Jagna:
WYRZUCAM JEDZENIE NA SZKOLNEJ STOŁÓWCE.
Co możemy zrobić żeby nasze dzieci mogły jeść posiłki smaczne, ekologiczne i przygotowane z produktów lepszej jakości? Skąd wziąć na to pieniądze? Odpowiedz może być prostsza niż nam się wydaje. Dam Wam przykład. Jedna ze szkół podstawowych na północy Polski przygotowuje codziennie posiłki dla około 400 dzieci. Okazuje się, ze pomiar przygotowany przez Venturis i Tomasza Szubę, wykazał ze współczynnik zjadalności był na poziomie 52%. W stołówkach szkolnych mamy 3 niepokrywające się rzeczywistości: ➡️wytyczne Ministerstwa Zdrowia ➡️ ilości i jakości przygotowywane w kuchniach szkolnych ➡️ ilości zjadane przez dzieci. Biorąc przykład podanej szkoły, jednego dnia według wytycznych szkoła powinna przygotować około 300kg jedzenia, kuchnia realnie przygotowała około 250kg, a dzieci zjadły około 120kg. W konsekwencji całkowity pomiar tej szkoły dał dane następujące: biorąc pod uwagę, ze jeden posiłek kosztuje 5zl, jeden posiłek waży około 710g (to bardzo dużo!), a w koszu ląduje około 36 000 posiłków rocznie, daje nam straty na poziomie 180 000zł! STO OSIEMDZIESIĄT TYSIĘCY ZŁOTYCH! To są pieniądze, za które można byłoby szkolić pracowników kuchni, z organizować edukację ekologiczną dla dzieci, zatrudnić dietetyka i przede wszystkim zaopatrzyć szkoły w produkty lepszej jakości! Dodam, ze pomiar pomógł zlokalizować problemy, a tym samym znaleźć narzędzia do naprawienia szkolnej sytuacji. O czym więcej już niebawem…Razem z Tomaszem Szubą i @food_collective_agencja bierzemy się do roboty, stay tuned!